- Chcemy zagospodarować pas wzdłuż Utraty. Byłaby tam też ścieżka rowerowa – zdradził nam plany prezydent Pruszkowa Jan Starzyński. Niestety wiadomo, że to pomysły na dalszą przyszłość.
Prezydent Starzyński przyznał, że razem ze współpracownikami myśli nad zagospodarowaniem korytarza wzdłuż Utraty. – Teren ten jest zarezerwowany na cel sportowo-rekreacyjny – powiedział podczas rozmowy z Regio-Media.
Na obszarze wzdłuż rzeki miałaby powstać m.in. ścieżka rowerowa, drobna architektura i ładne oświetlenie. A inwestycja w rejonie Utraty jest niezbędna, bo obecnie cały pruszkowski odcinek rzeki nie jest zachęcający.
Niestety na realizację tych obiecujących planów musimy jeszcze długo poczekać. – To będzie możliwe dopiero po zakończeniu inwestycji na górze żbikowskiej. To jeszcze parę lat potrwa – nie pozostawił złudzeń Starzyński.
Wysypisko śmieci jest jeszcze otwarte. Na jego części rozpoczęła się już rekultywacja, a po zamknięciu góry żbikowskiej trzeba będzie jeszcze kilku lat na proces odzyskania tego obszaru. Od wielu lat mówi się, że miasto chce tam zbudować obszar rekreacyjny. Niektóre plotki mówią o torze saneczkarskim, czy stoku narciarskim. To na razie since fiction.
Źródło fot.: Regio-Media
[facebook_like_button]
4 kwietnia 2013 o 21:40
Fajnie jakby ta ścieżka łączyła tor kolarski ze zniczem i właśnie prowadziła do bohaterów warszawy i potulika. Mogła by też iść dalej i przebijać się do PKP – przy ulicy owocowej
4 kwietnia 2013 o 21:55
Z pruszkowa do brwinowa przez parzniew lub ulicą torfową koło wojska miedzy polami.kiedyś juz była masa co do tej traski przez ulice torfową i dalej się pod tym podtrzymuje
6 kwietnia 2013 o 18:16
Już to mój nos czuje
6 lipca 2013 o 18:01
Ścieżka rowerowa wzdłuż rzeki Utraty to pomysł zły.
Pamiętać trzeba i mieć na uwadze że to są tereny zalewowe , gdzie często rzeka Utrata wylewa . Wylewa i wylewać będzie bo to jest naturalne .
Wszystkie prace wykonane przy rzece mogły by być zniszczone ( podmyte ) kolejne pieniądze zmarnowane . Proszę sobie przypomnieć rok 1979 gdzie rzeka Utrata wylała a przyległe obok niej działki rekreacyjne , były zalane . Łąka w okolicach Malichy – Pęcice była jednym jeziorem . Wiele osób nie pamięta albo zapomniała .Sam jestem miłośnikiem rowerowym gdzie dziennie potrafię zrobić 60-100 km. Ale pomysł ścieżki rowerowej przy rzece Utrata a zwłaszcza w Malichach to szaleństwo lub niewiedza osób , którym się rodzą takie pomysły . Zostawmy rzekę i przyrodę w nienaruszonym stanie przez człowieka . W Czerwcu 2013 rzeka również podniosła swój stan a ziemia była tak nasiąknięta że zapewne kosztowna ścieżka rowerowa by nie przetrwała próby czasu.
Cały tranzyt mknie przez nasze Miasto ulicą Wojska Polskiego , wyjechać z Pruszkowa w stronę Warszawy to koszmar , myślę że osoby które mają pomysły ze ścieżką rowerową niech pomyślą o mieszkańcach którzy ten hałas mają na co dzień To powinien być plan nr.1.