Aby odśnieżyć ścieżki rowerowe w Pruszkowie, trzeba by „biały puch” wywozić za miasto – twierdzi Jerzy Kongiel ze Starostwa Powiatowego w Pruszkowie. Tego urząd nie zrobi, bo ma za mało pieniędzy.
Niedawny list, jaki otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników [czytaj całość], skłonił nas do zapytania władz powiatu o odśnieżanie ścieżek rowerowych w Pruszkowie. Naczelnik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Jerzy Kongiel narzeka na ilość pieniędzy potrzebnych na utrzymanie całych dróg w stanie przejezdności.
- Gdybyśmy chcieli odśnieżać cały pas drogi, należałoby wywozić śnieg z miasta, a to pochłonęłoby większość środków przeznaczonych na całoroczne utrzymanie dróg powiatowych, na co nie możemy sobie pozwolić – twierdzi.
Co więc robią drogowcy na zlecenie starostwa? Naczelnik Kongiel przyznaje, że zgarniają śnieg na pobocze, a jeśli go nie ma, na ścieżkę rowerową. Niestety nie ma w tej sytuacji mowy o równości. Rowerzyści są na szarym końcu.
Koszty zimowego utrzymania dróg
Od Starostwa Powiatowego w Pruszkowie otrzymaliśmy cennik. Za przejechanie pługiem 1 kilometra, urząd płaci 43,20 zł. Płużenie z posypaniem mieszanki piaskowo-solnej podatników kosztuje 302,40 zł za kilometr.
Jeśli chodzi o chodniki i ścieżki rowerowe, ich utrzymanie kosztuje od 27 do 54 zł za 100 mkw.
[facebook_like_button]