Wspólny bilet ZTM-WKD jednak przedłużony

Wspólny bilet ZTM-WKD do stacji Opacz został przedłużony do końca marca 2013 roku. Początkowo model ten miał zakończyć się 31 grudnia 2012 roku.

„Od Nowego Roku zmienią się zasady współpracy między ZTM i WKD. Pewne jest, że stacja Opacz nie będzie w pierwszej strefie warszawskiej” – pisaliśmy na początku grudnia. [czytaj więcej] Jak się jednak okazuje, pewne w ZTM wcale nie jest pewne.

W piątek serwis „gazeta.pl” poinformował, że ZTM przedłużył obowiązywanie wspólnego biletu na trasie WKD do Opaczy. Według najnowszych ustaleń na biletach od dobowego wzwyż do Opaczy będzie można jeździć do końca marca. Potem można spodziewać się dwóch rozwiązań.

Być może współpraca na dotychczasowych warunkach zostanie po prostu przedłużona. Sugeruje to fragment komunikatu opublikowanego na stronie ZTM: „W tym czasie (od stycznia do marca 2013 roku – przyp. red.) będą trwały rozmowy i negocjacje w sprawie ewentualnego wydłużenia jego funkcjonowania o kolejny okres.” Być może także zacznie funkcjonować model łomiankowski, który wydaje się, że ZTM-omi odpowiada najbardziej.

Model łomiankowski realny

Pisaliśmy już o zasadach modelu łomiankowskiego. Polega on na funkcjonowaniu biletu, który jest w ofercie Komunikacji Miejskiej w Łomiankach, a na nim podróżni mogą jeździć w gminnych autobusach oraz w pierwszej strefie ZTM. Duże szanse na wprowadzenie takiego wariantu są w naszym regionie na linii Warszawskiej Kolei Dojazdowej. U nas mógłby obowiązywać nawet do Grodziska. Za taką wersją opowiadają się Michałowice, Pruszków i Brwinów.

- Ja byłem jednym z inicjatorów tego pomysłu. Jeżeli WKD i ZTM pójdą w tę stronę, to chwała im za to – powiedział nam na początku grudnia wójt gminy Michałowice Krzysztof Grabka.

„Mieszkańców gminy Brwinów interesuje kwestia wspólnego biletu ZTM-WKD do Grodziska. (…) Władze starają się działać w tym kierunku” – otrzymaliśmy odpowiedź z Urzędu Miasta i Gminy Brwinów.

W ostatni czwartek o zdanie zapytaliśmy Pruszków. – Jesteśmy zainteresowani tym modelem, bo to ważne dla mieszkańców. Jednak trzeba pamiętać, że to kolejne obciążenie dla budżetu, a w przyszłym roku ma być trochę mniej pieniędzy niż w tym – zwrócił uwagę wiceprezydent Andrzej Kurzela. – Ze wstępnych wyliczeń wynika, że musielibyśmy dopłacić ok. 500 tys. zł – dodał.

Źródło fot.: Zarząd Transportu Miejskiego

[facebook_like_button]